Mam krótką przerwę od prowadzenia wszystkich zajęć. Powodem nie jest utrata mojego dwukołowego rumaka zwanego Pegazem. Na niektóre zajęcia dam radę dotrzeć innymi środkami transportu 🚋🚍🚶♀️
To choroba odebrała mi możliwość spotykania się z Wami i zapotrzebowanie na rower.
Nie, tym razem to nic poważnego. Sezonowa infekcja wirusowa. Pewnie deficyt snu i silny stres z powodu utraty Pegaza (został ukradziony) oraz przeciążenie transportowe obniżyły odporność, co wykorzystał wirus. Mam nadzieję, że jak poleżę kilka dni, to znudzony wirus wycofa się. Wtedy wrócę do tematu rowerowego i zajęć.
Tymczasem dziękuję za każdą dotychczasową otuchę i zaangażowanie w mój rowerowy problem 🥰
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz